Jak powinny wyglądać lekcje języka obcego?

Po pierwsze muszę przyznać, że nie lubię określenia "powinna/o/y" - wiadomo, że jest sprawą indywidualną to, jak takie lekcje powinny wyglądać. 

Po drugie mam stałych uczniów (łącznie 4 osoby) i to na nich się skupiam. Lekcje języka, tak jak pisałam w zakładce O MNIE, to mimo wszystko dodatek, bo na co dzień zajmuję się czymś zupełnie innym. Tak, moi uczniowie również o tym wiedzą. 😀

W tym poście po prostu opiszę Wam jak prowadzę lekcje języka. Mam nadzieję, że post okaże się ciekawy i może zainspiruje Was do jakichś zmian w waszych lekcjach z nauczycielem bądź nawet do pracy własnej.  Zatem do dzieła!


Kilka uwag tytułem wstępu:

👉 lekcje odbywają się głównie online a w pandemii to już tylko online 😀

👉lekcje odbywają się tylko po angielsku bądź niemiecku, poza tłumaczeniem niejasności, gramatyki lub czegoś, co mimo tłumaczenia  na łatwiejsze sposoby w j. obcym nadal nie jest jasne*

*i tutaj gwiazdka- pierwsze kilka lekcji to taryfa ulgowa dla mojego nowego ucznia. Zdaję sobie sprawę, że przychodzą do mnie uczniowie z różnymi doświadczeniami językowymi (nie zawsze pozytywnymi), różną osobowością, z różnym poziomem i z różną barierą językową. Lekcja ma być efektywna, ale jednak przede wszystkim bezstresowa, przyjemna i ma nie wywierać na uczniu presji. Nie chodzi o to, żeby się zajechać i zrazić!

👉 do poziomu B1 dobrze jakby lekcje odbywały się 2 razy w tygodniu, od poziomu B1+ raz. 

👉 zadaję dosyć dużo zadania (jeden z byłych uczniów stwierdził, że jestem językową terrorystką, ale powiedział mi to wręczając piękny bukiet kwiatów - więc może jednak nie jest ze mną tak źle?😏

👉 nie pracuję na sztucznych materiałach (standaryzowanych książkach), chyba że w ramach zadania domowego i:

- pracujemy na tekście ze standaryzowanego podręcznika (np.z Upstreama Advanced, którego lubię), ale robimy to "po mojemu"

- ma to na celu utrwalenie wiedzy (najczęściej z gramatyki)

- uczeń przygotowuje się do matury czy certyfikatu i w takiej sytuacji siłą rzeczy trzeba ćwiczyć zadania testowe i arkusze

👉najważniejsze: na lekcji robimy to, czego nie da się zrobić samemu (rozmawiamy, tłumaczę niejasności, poprawiam błędy z zad.dom., poprawiam wymowę, etc.) - czytanie tekstów (i ich tłumaczenie), słuchanie, wypracowania - to wszystko robi uczeń w DOMU. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie brać kasy za to, że uczeń w mojej obecności będzie wpisywał słówka w lukę albo zaznaczał odpowiednią formę gramatyczną w zadaniu a,b,c. Szanuję moich uczniów i ich pieniądze i sama źle bym się czuła z braniem kasy za tak nieefektywne zajęcia. Ale to moje zdanie

No dobra to tyle tytułem przydługiego wstępu. Jak więc przykładowo wygląda lekcja ze mną i praca własna ucznia?

Zarys przebiegu lekcji z uczennicą, z którą mam raz w tygodniu (poziom B1/B2)

ZADANIE DOMOWE:

  • obejrzenie filmiku(ów) na dany temat (np. Galileo, BBC, etc.)
  • przeczytanie tekstu (i ewentualnie przetłumaczenie go), który następnie będzie stanowił punkt wyjścia do naszej dyskusji 
  • napisanie wypracowania (aktywna nauka ucznia, ćwiczenie pisania)
  • zrobienie innych zadań, które zadałam / arkusza certyfikatowego/maturalnego 
  • ewentualnie inne
Podsumowując: uczeń na lekcję przychodzi ,,z czymś" - samodzielnie w domu robi to, do czego ja nie jestem mu potrzebna. Dzięki temu ma codzienny kontakt z językiem, ćwiczy wszystkie umiejętności (filmik - słuchanie/osłuchiwanie się z wymową, akcentem, pisanie wypracowania, ćwiczenie struktur gramatycznych, czytanie etc.). Naukę zawsze rozplanowuję uczniowi w sposób konkretny, tak żeby zajęło mu to ok.30 min dziennie. Jest to wg mnie czas optymalny :). Ale są też uczniowie, którzy proszą o dodatkowe zadania, bo nadal czują niedosyt. ;-)

LEKCJA:

  • krótka "rozmowa obyczajowa", oczywiście od razu w języku obcym (cześć, co u Ciebie? Jak Ci leci? Co robiłaś w tym tygodniu? Co Cię zainteresowało? etc.) 
  • wyjaśniam wątpliwości ogólne / wątpliwości związane z zadaniem domowym / omawiam błędy z wypracowania / rozszerzam wiedzę, słownictwo / ciekawostki etc.
  • rozmowa a raczej dyskusja związana z zadanym tematem (filmikiem, tekstem)
  • dyskusja związana z konkretnym zagadnieniem (za i przeciw)
  • gramatyka, którą ja wprowadzam po kawałku i ćwiczymy to w formie mówienia (nie wyobrażam sobie nagle na hip-hip-hurra wprowadzić uczniowi całą stronę bierną, bo to jest nie do zapamiętania. Wprowadziłabym mu kawałek tego zagadnienia żeby na spokojnie to od razu przećwiczył a potem na kolejnej lekcji znowu kawałek itd.) [Przy źle wprowadzonej gramatyce struktury będą się mylić, uczeń nie będzie ich używać i będzie czuł się niedouczony {uczucie "braków w gramatyce"}]
Podsumowanie: jestem w 100% zaangażowana w lekcję i naprawdę jestem zmęczona (pozytywnie) a uczeń nie marnuje czasu. Przede wszystkim jestem po to żeby ćwiczyć mówienie, do którego uczeń miał zadanie się w pewien sposób przygotować. Jako nauczycielka kładę też nacisk na pisanie prac pisemnych, które następnie sprawdzam, bo od tego jestem ;)

Oczywiście to co powyżej to tylko zarys, bo jest wiele odstępstw i modyfikacji. Wszystko zależy od ucznia, poziomu i wieelu innych czynników. To, że mam indywidualne podejście do każdego ucznia to nie jest pusty frazes, tylko oczywista oczywistość 😀. Często też daję uczniom odpowiedzi do arkuszy czy danego typu zadań, bo traktuję ich jak osoby dorosłe (którymi prawie wszyscy są). Mogą sobie sami sprawdzić odpowiedzi a dopiero jak mają jakieś wątpliwości bądź czegoś nie rozumieją to ja wkraczam do akcji. 
I na koniec pamiętajcie o jednym: język składa się z 5 "podkompetencji": słuchania, czytania, mówienia i pisania (ta piąta to gramatyka). Żeby znać język dobrze trzeba umieć je wszystkie. 

A jak wyglądają Wasze lekcje? Co Wam w nich najbardziej odpowiada? 

2 komentarze:

  1. Ja cały czas szukam dla siebie "sposobu" na naukę angielskiego. Na razie nie znalazłam, żadnego nauczyciela, który spełniłby moje oczekiwania. Obecnie moje lekcje to tylko rozmowy na temat wybrany przez nauczyciela, nauka słówek z lekcji i ich wykorzystywanie na kolejnych lekcjach. Jak dla mnie trochę za mało. Mam 1 h w tygodniu poziom B1, brakuje mi zadań do domu, bo mogłabym i chciałabym robić coś więcej, ale powinnam dostać jakieś zadania według planu. Czasami dostaję jakieś zadania (przygotowane chyba dla wszystkich uczniów tej Pani te same), ale jest ich tak dużo, nie nawiązują do naszych lekcji i bez żadnego omówienia, że nie chce mi się nawet do tego zajrzeć. Wydaje mi się, że Twój sposób byłby dla mnie efektywny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na samym wstępie - dzięki za komentarz :) Nauczyciele są różni, mają różne podejście i różny sposób zaangażowania - niestety to jest trochę loteria na kogo się trafi... Każdy z nas ma też inne oczekiwania i warto je komunikować nauczycielowi. ;)

      Co do ilości zadań... Zależy co to są za zadania, bo jeśli jest to multum ćwiczeń niezwiązanych z zajęciami i polegających na bezmyślnym uzupełnianiu luk, wybieraniu wariantu abcd itd. no to szczerze współczuję. Ja jak prowadziłam zajęcia językowe to faktycznie zadawałam relatywnie mało, ale za to czasochłonnych ćwiczeń, które wymagały aktywnego uczenia się :). Były to np. wypracowania, przygotowanie wypowiedzi, obejrzenie filmiku i wynotowanie słów a następnie opowiedzenie mi o tym filmiku na zajęciach, przetłumaczenie piosenki a następnie przesłuchanie jej i śpiewanie z wykonawcą... no różne miałam pomysły... ;)

      Jesteś na B1, więc to już naprawdę fajny poziom żeby intensywnie rozwijać język. To też dosyć "niebezpieczny" poziom, bo na tym etapie często nam się wydaje, że nie robimy postępów, pomimo że się uczymy - w odpowiedni sposób i regularnie :). Postaram się napisać na ten temat więcej na blogu w najbliższym czasie.

      Tymczasem polecam Ci bardzo udział w darmowym wyzwaniu językowym 2023 prowadzonym przez Madame Polyglot - kobieta wie co robi i TERAZ trwają zapisy :). Link do filmiku Sandry podsyłam tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=TGLj5m8tdj8&ab_channel=MadamePolyglot Gwarantuję, że cale wyzwanie jest super praktyczne, zadania są przemyślane a efekty zauważalne. Ja w tym roku biorę się za francuski :). Wyzwanie jest dla osób na każdym poziomie językowym. POLECAM BAARDZO!

      Usuń